Skip to content
  • 2023
  • 2022
  • 2021 + 2020
  • 2019
  • 2018
  • 2017
  • 2016
  • 2015
  • 2014
  • 2013
  • 2012
  • 2011
  • 2010
  • 2000-2009

jest filmowo!

  • główna
  • recenzje
  • artykuły / eseje / felietony
  • o jest filmowo!
  • .: ranking 2023 :.
  • Toggle search form
  • lokalny patriota – o kinie ulricha seidla artykuły / eseje / felietony
  • moje własne arcydzieło – o filmach wielkich artykuły / eseje / felietony
  • seksualne rubikony – o różnych obliczach seksu w filmie artykuły / eseje / felietony
  • tak mi źle… – o filmach smutnych artykuły / eseje / felietony
  • cnoty czy grzechy? – o filmowym tryptyku iñárritu i arriagi artykuły / eseje / felietony
  • mistrz dyskomfortu – o kinie jasona reitmana artykuły / eseje / felietony

super duper man [„Człowiek ze stali”]

Posted on 1 lipca, 2013 By encore 1 komentarz do super duper man [„Człowiek ze stali”]

Nigdy nie byłem jakimś zagorzałym fanem Supermana. Jak przez mgłę pamiętam stare filmy o nadczłowieku z planety Krypton z niezapomnianym Christopherem Reeve’em w tytułowej roli, a wersji Bryana Singera z 2006 roku nie widziałem wcale. Jakoś nigdy mnie jego powiewająca peleryna i czerwone gatki nie porwały. Na najnowszą odsłonę przygód Supermana, Człowieka ze stali (Man of Steel) autorstwa Zacka Snydera, skusiłem się głównie ze względu na osobę ciekawego reżysera, który znalazł swoją gatunkową niszę i w której jakoś tam się sprawdza, oraz dochodzące moich uszu pogłoski o olśniewającej stronie audio-wizualnej. I dobrze, że nie oczekiwałem czegoś bardziej wymagającego.

Przy kręceniu filmu o Supermanie Snyder wyraźnie inspirował się najlepszymi filmowymi utworami science fiction. Niektóre ujęcia są jakby żywcem wyjęte z Avatara (2009), sekwencje przypominają te z Zemsty Sithów (2005), sporo tu także Matriksa (1999), a nawet – przez osobę Russella Crowe’a – Gladiatora (2000). (W ogóle Australijczyk – abstrahując od filmowego rodzaju, w jakim osadzony jest Człowiek ze stali (a więc niekoniecznie nastawionego na wielkie kreacje aktorskie) – wypadł całkiem przyzwoicie, znacznie bardziej przekonująco i żywo niż w niedawnych Nędznikach. Pozostali, na czele z Henrym Cavillem – jak to się dzisiaj mówi – ch***, ale stabilnie 😉 ). Cały pierwszy akt i powracające jak refren sceny wypełnione czystą i efektowną akcją to maestria speców z Fabryki Snów. Od strony technicznej film dopięty jest na ostatni guzik. Jak to u Snydera.

(Henry Cavill w Człowieku ze stali, źr. Filmweb)

Niedociągnięciami scenariuszowymi, logicznymi dziurami i ogólnym chaosem fabularnym można by jednak obdzielić tuzin innych produkcji. Popularny zwrot „pisany na kolanie” w odniesieniu do skryptu Człowieka ze stali wydaje się – niestety – jak najbardziej na miejscu. Guły są widoczne gołym okiem i chwilami autentycznie powodują wybałuszanie gał widza, niepotrafiącego pojąć, w jaki sposób taka czy inna bzdura znalazła się w ostatecznej wersji scenariusza. Masakra. Spodziewałem się też – acz nie nastawiałem – że twórcy wykorzystają popularny od jakiegoś czasu w ekranizacjach komiksów trend „uczłowieczania” obdarzonych różnymi talentami herosów. No i faktycznie, palnikiem na tytułową stal staje się relacja Clarka z ojcami – przyszywanym i biologicznym. A także kwestia poszukiwania własnej tożsamości, akceptacji siebie i odnalezienia swojego miejsca w świecie. Ech… szkoda, że wszystko to potraktowane z patosem, nudno i w sumie po łebkach, bo bez żadnych wniosków. I tylko niepotrzebnie zwalnia akcję. Jak to u Snydera, który chciałby przekazać więcej, ale nie bardzo wie jak.

Summa summarum Człowiek ze stali to film mocno w stylu Zacka Snydera – zachwycające widowisko z fabułą podziurawioną jak sitko z drobnymi oczkami. Można obejrzeć, bo chociaż blockbusterem roku nie zostanie, a i do Batmanów czy Iron Manów mu daleko, to jednak spełnił oczekiwania, przynajmniej moje. A że niewygórowane? Cóż, w gruncie rzeczy ten film to i tak nic wielkiego…

Moja ocena: 5,5/10

(źr. Filmweb)

recenzje Tags:recenzja

Nawigacja wpisu

Previous Post: jakie nadzieje, taki film [„Wielkie nadzieje”]
Next Post: niezły nudny film [„Od czwartku do niedzieli”]

Related Posts

  • filmowy grudzień… i reszta roku podsumowanie miesiąca
  • sacro-fantasy [„Noe: Wybrany przez Boga”] recenzje
  • na oscara [„Witaj w klubie”] recenzje
  • tajemnica judi… i stephena [„Tajemnica Filomeny”] recenzje
  • piję, bo piję [„Pod mocnym aniołem”] recenzje
  • film z przesłaniem [„Hobbit: Pustkowie Smauga”] recenzje
  • the one [„Matrix”] recenzje
  • poezja strachu [„Egzorcysta”] recenzje
  • wielka pochwała życia [„Chce się żyć”] recenzje
  • kosmos! [„Grawitacja”] recenzje
  • ksiądz to pedał [„W imię…”] recenzje
  • smutny allen [„Blue Jasmine”] recenzje
  • szwedzkie brokeback mountain [„Pocałuj mnie”] recenzje
  • niezły nudny film [„Od czwartku do niedzieli”] recenzje
  • jakie nadzieje, taki film [„Wielkie nadzieje”] recenzje

Comment (1) on “super duper man [„Człowiek ze stali”]”

  1. Kamysto pisze:
    6 lipca, 2013 o 5:46 pm

    Napisałem recenzje Człowieka ze Stali jakieś dwa dni temu, opublikuje ją na początku tygodnia. Ogólnie, mnie też drażniły błędy logiczne w tym filmie. Efekty specjalne to nie wszystko. Ja oceniłem film na 6 w skali do 10, więc dość podobnie 🙂 Pozdrawiam KM

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

previously on

  • oscarowe przewidywania 2023 + komentarz po gali
  • filmowe podsumowanie – początek roku
  • filmowe podsumowanie 2022 roku
  • filmowy grudzień… i reszta roku
  • filmowy październik

moje teksty

  • na Filmwebie
  • na Trzynastym Schronie
  • niefilmowe

kategorycznie

  • artykuły / eseje / felietony
  • festiwal kamera akcja
  • jest filmowo!
  • oscar goes to…
  • podsumowanie miesiąca
  • podsumowanie roku
  • recenzje
  • seksualne rubikony – o różnych obliczach seksu w filmie artykuły / eseje / felietony
  • tak mi źle… – o filmach smutnych artykuły / eseje / felietony
  • mistrz dyskomfortu – o kinie jasona reitmana artykuły / eseje / felietony
  • lokalny patriota – o kinie ulricha seidla artykuły / eseje / felietony
  • cnoty czy grzechy? – o filmowym tryptyku iñárritu i arriagi artykuły / eseje / felietony
  • moje własne arcydzieło – o filmach wielkich artykuły / eseje / felietony

tak tag

2021 2022 2023 arcydzieło artykuł czerwiec erotyka esej felieton festiwal kamera akcja film smutny grudzień kwiecień lipiec luty maj marzec oscary październik podsumowanie portret recenzja sierpień styczeń sylwetka top twórczość wrzesień

Copyright © 2023 jest filmowo!.

Powered by PressBook News Dark theme