Skip to content
  • 2023
  • 2022
  • 2021 + 2020
  • 2019
  • 2018
  • 2017
  • 2016
  • 2015
  • 2014
  • 2013
  • 2012
  • 2011
  • 2010
  • 2000-2009

jest filmowo!

  • główna
  • recenzje
  • artykuły / eseje / felietony
  • o jest filmowo!
  • .: ranking 2023 :.
  • Toggle search form
  • cnoty czy grzechy? – o filmowym tryptyku iñárritu i arriagi artykuły / eseje / felietony
  • tak mi źle… – o filmach smutnych artykuły / eseje / felietony
  • lokalny patriota – o kinie ulricha seidla artykuły / eseje / felietony
  • mistrz dyskomfortu – o kinie jasona reitmana artykuły / eseje / felietony
  • moje własne arcydzieło – o filmach wielkich artykuły / eseje / felietony
  • seksualne rubikony – o różnych obliczach seksu w filmie artykuły / eseje / felietony

i wonder [„Sugar Man”]

Posted on 12 marca, 2013 By encore Brak komentarzy do i wonder [„Sugar Man”]

„Sugar Man” jest filmem, przy którym wcześniejsze ujawnienie największej fabularnej wolty całkowicie psuje smak jego oglądania. To trochę jak oglądanie meczu, znając jego wynik, albo granie z solucją. Wspominam o tym dlatego, że niemal każda recenzja obrazu Malika Bendjelloul, z którą się spotkałem bezczelnie ten znakomity film spojleruje. A trzeba wyraźnie zaznaczyć, że mamy w przypadku „Sugar Mana” do czynienia z mistrzostwem dokumentu, filmem intrygującym w treści i doskonale poprowadzonym, w którym wszystkie elementy współgrają ze sobą równie perfekcyjnie jak wokal i gitarowy akompaniament jego bohatera. Spojler to zaś nic innego jak perfidia. I nieprofesjonalizm.

(Sixto Rodriguez, źr. Filmweb)

Sixto Rodriguez stał się ofiarą popkultury przełomu lat 60-tych i 70-tych. Nie sprzedał się. Człowiek, któremu wróżono wielką karierę; który umiejętnościami pisarskimi i kompozytorskimi – wedle słów ludzi z branży – przewyższał Boba Dylana; który mógł stać się symbolem swoich czasów. Strzelił sobie w głowę, mówili jedni, podpalił się i spłonął żywcem na scenie, twierdzili drudzy. Fakt, że przepadł bez wieści. Wreszcie odszedł w zapomnienie. I… stał się bohaterem narodowym. Czy któreś z tych określeń nie odstaje od pozostałych?…

Tylko pozornie. Twórcy filmu stawiają bowiem tej nietuzinkowej postaci pomnik, bo jak mało który artysta Rodriguez istotnie na niego zasługuje. Bogate znaczeniowo i głębokie w przekazie teksty wraz z chwytnymi melodiami i zyskującą na prostocie instrumentalizacją składały się na z miejsca wpadające w ucho kompozycje, zawsze świeże evergreeny, poruszające protest songi. Rodriguez to wydobyty z czeluści zapomnienia talent tak ogromny, że nieporozumieniem wydaje się, iż nie został w swoim czasie zauważony. Ilu jeszcze podobnych mu artystów skrywa historia? Autorzy „Sugar Mana” skłaniają do takich refleksji. Ale przede wszystkim należą im się gratulacje i podziękowania – za szczęśliwe, mimo kłopotów finansowych, dokończenie filmu oraz przedstawienie i przypomnienie światu o Rodriguezie.

Bo to nie tylko uzdolniony muzyk, który nagrał dwie płyty (w tym jedną niedokończoną), ale także człowiek, który wywarł ogromny wpływ na kształtowanie się świadomości i formowanie ideowego ruchu oporu wobec rządowego establishmentu w… RPA. To jedyne miejsce, gdzie Rodriguez zyskał popularność. Gigantyczną popularność. I to tylko dzięki nielegalnej dystrybucji. Jedyny wydany album artysty – „Cold Fact” z 1970 roku – trafił do obiegu w pirackich kopiach, rozpowszechnianych w undergroundzie pocztą pantoflową. Pomimo, a może właśnie z tego powodu piosenki Rodrigueza stały się bodźcem buntu południowoafrykańskiej młodzieży wobec Apartheidu, a on sam – zachęcającym do walki bardem…

Niesamowita opowieść. Twórcy prezentują ją nam, jednocześnie ciesząc się z tego, a radość te przelewając na widza. Przez to „Sugar Mana” tak dobrze się ogląda. Po projekcji filmu Bendjelloul czuję się zaznajomiony z wielką postacią, bogatszy w wiedzę, ukontentowany obrazem, pokrzepiony niezwykłą historią. Filmowo spełniony. I tego spełnienia życzę wszystkim oglądającym. Bez zdradzania głównego zwrotu akcji.

Moja ocena: 7,5/10

(Sixto Rodriguez, źr. Filmweb)

recenzje Tags:recenzja

Nawigacja wpisu

Previous Post: jak tego nie lubić! [„Django”]
Next Post: making of psycho [„Hitchcock”]

Related Posts

  • filmowy grudzień… i reszta roku podsumowanie miesiąca
  • sacro-fantasy [„Noe: Wybrany przez Boga”] recenzje
  • na oscara [„Witaj w klubie”] recenzje
  • tajemnica judi… i stephena [„Tajemnica Filomeny”] recenzje
  • piję, bo piję [„Pod mocnym aniołem”] recenzje
  • film z przesłaniem [„Hobbit: Pustkowie Smauga”] recenzje
  • the one [„Matrix”] recenzje
  • poezja strachu [„Egzorcysta”] recenzje
  • wielka pochwała życia [„Chce się żyć”] recenzje
  • kosmos! [„Grawitacja”] recenzje
  • ksiądz to pedał [„W imię…”] recenzje
  • smutny allen [„Blue Jasmine”] recenzje
  • szwedzkie brokeback mountain [„Pocałuj mnie”] recenzje
  • niezły nudny film [„Od czwartku do niedzieli”] recenzje
  • super duper man [„Człowiek ze stali”] recenzje

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

previously on

  • oscarowe przewidywania 2023 + komentarz po gali
  • filmowe podsumowanie – początek roku
  • filmowe podsumowanie 2022 roku
  • filmowy grudzień… i reszta roku
  • filmowy październik

moje teksty

  • na Filmwebie
  • na Trzynastym Schronie
  • niefilmowe

kategorycznie

  • artykuły / eseje / felietony
  • festiwal kamera akcja
  • jest filmowo!
  • oscar goes to…
  • podsumowanie miesiąca
  • podsumowanie roku
  • recenzje
  • seksualne rubikony – o różnych obliczach seksu w filmie artykuły / eseje / felietony
  • moje własne arcydzieło – o filmach wielkich artykuły / eseje / felietony
  • mistrz dyskomfortu – o kinie jasona reitmana artykuły / eseje / felietony
  • lokalny patriota – o kinie ulricha seidla artykuły / eseje / felietony
  • cnoty czy grzechy? – o filmowym tryptyku iñárritu i arriagi artykuły / eseje / felietony
  • tak mi źle… – o filmach smutnych artykuły / eseje / felietony

tak tag

2021 2022 2023 arcydzieło artykuł czerwiec erotyka esej felieton festiwal kamera akcja film smutny grudzień kwiecień lipiec luty maj marzec oscary październik podsumowanie portret recenzja sierpień styczeń sylwetka top twórczość wrzesień

Copyright © 2023 jest filmowo!.

Powered by PressBook News Dark theme